czwartek, 21 lutego 2019


Kilka słów na temat socjologii wiedzy w ujęciu Karla Mannheima

Teoriopoznawcza koncepcja Karla Mannheima w znakomitej części wyrażona zostaje w książce pt. „Ideologia i utopia”, gdzie zbadane zostaje zjawisko społecznego uwarunkowania procesów poznawczych. Na podstawie dokonanych przez siebie analiz węgierski myśliciel wyróżnia dwa typy świadomości, których nazwami tytułuje swoja publikację. Wskazuje w niej, że są one głównymi rodzajami selekcji bodźców – percepcji świata, zatem pośrednio stają się odmianami wiedzy. Ważnym elementem tej teorii jest to, że podmiot nie jest tylko rezerwuarem informacji, ale wykorzystuje ją w potocznym działaniu, w którego zakres wchodzi również i percepcja. Dlatego całość posiadanego zasobu informacji uzależniony jest od przynależności do ideologicznej lub utopijnej perspektywy, która tożsama jest z byciem członkiem konkretnej grupy w konstelacji społecznej. Ogół tych zjawisk Mannheim określa mianem noologii (gr. νοῦς, nous – duch, rozum [ Zob. G. Reale, Myśl starożytna, tłum E. I. Zieliński, Wydawnictwo KUL, Lublin 2003, s. 69 i 77] i λόγος, logos – zasada prawdziwości [ Zob. G. Reale, Dz. cyt., s. 39]). Zatem wychodząc od marksowskiej dialektyki, gdzie byt określa świadomość, pragnie zbadać zmiennego ducha, który jest przestrzenią dla wiedzy i dodatkowo rości sobie pretensje do prawdziwości posiadanych informacji.
Koncepcja zwarta w „Ideologii i utopii” jest próbą odpowiedzi na pytanie: czym jest wiedza? Podkreślenie wpływu czynników pozaracjonalnych, sprawiło, że model poznawczy zostaje rozszerzony o kontekst, a co za tym idzie poddaje radykalnej zmianie dotychczasowy paradygmat metodologiczny. Trójelementowy schemat potrzebuje nowego narzędzia, które pozwoliłoby na jego zbadanie. Tym mechanizmem ma być socjologia wiedzy. Jej funkcja jest demaskatorska: polega na unaocznieniu pozapoznawczych elementów procesów zdobywania wiedzy. Co ostatecznie ma maksymalnie uprościć i wyczyścić relację podmiot – przedmiot. Taki efekt można byłoby rozumieć jako powrót do metodologii nauk pozytywnych –zakładającej implicite posługiwanie się pozakontekstowym poznaniem przedmiotu, które dawało wiedzę pewną i uniwersalną. W tej myśli zostaje ujawniona niejednoznaczna treść koncepcji autora „Ideologii i utopii”. Z jednej strony zostaje ukazana istotna rola społeczeństwa w procesie poznania; z drugiej, próba wyeliminowania tego elementu poprzez zbadanie jego wpływu, co miałoby umożliwić korektę treści transcendentalnych.
Metodologia noologiczna ma charakter konwencji społecznej, co może być źródłem sceptycyzmu poznawczego. Ustalenie politycznych mechanizmów zdobywania informacji o świecie podważa pewność jaką przypisują sobie paradygmaty pozytywistyczne. W ten sposób kwestia ustanowienia wiarygodnych podstaw obrazu świata pozostaje otwarta. Nawet konsensus syntezy jaki postulował Hegel w koncepcji końca historii nie wydaje się być satysfakcjonujący. Żadna perspektywa poznawcza tj. przynależność bytowo-historyczna nie jest gwarancją prawdziwości sądów. Dynamika społeczna wydaje się być zarówno źródłem pytań jak i odpowiedzi w kwestii statusu episteme.
Zatem, gdzie poszukiwać oparcia dla naszej wiedzy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz