niedziela, 10 marca 2019


Cztery strony świata wiedzy: realność, realistyczność, relatywizm i relacjonizm

       Podejmijmy wyjątkowo trudne zadanie jakim jest ustalenie ogólnych cech wiedzy. Na początku określić należy jak będziemy ją rozumieć – będzie to zespół treści rozumu (νοῦς), pozostających w relacji do świata (przedmiotu). Natomiast charakteryzacja odniesień treści do przedmiotu stanie się metodą do określenia wiedzy.
      Chodzi więc o drogę, w którą się udamy żeby zbadać zzagadnienie. Aby nie wsiadać do pociągu byle jakiego zostały wyznaczone cztery kierunki względem których odbędzie się marsz przełajowy. Może się jednak okazać, że osiągnięcie mety oznacza nic innego jak zadanie kolejnego pytania.
      Z drugiej strony, przyjęte wyznaczniki: realność, realistyczność, relatywizm i relacjonizm są niczym strony świata; połączone są parami na zasadzie przeciwieństw niczym wschód i zachód oraz północ i południe. Pozwolą nam na orientację w przestrzeni, którą nazywamy wiedzą.

       Zacznijmy od realności i realistyczności. Zdefiniowanie tych terminów i wykazanie różnicy, jaka pomiędzy nimi występuje będzie oparte na przykładzie ze sztuki. Obraz1 realistycznie malowany przedstawia elementy naszej rzeczywistości, natomiast sama sytuacja przedstawiona na płótnie jest kreacją autora stworzoną na podstawie np. przekazów historycznych. Obraz „Przysięga Horacjuszy” francuskiego artysty Jacques’a-Louisa Davida przedstawia antyczną scenę, której autor nie mógł być świadkiem, ale przedstawił ją tak, jak gdyby był uczestnikiem tego wydarzenia. Jest niczym zbudowana z rekwizytów przestrzeń, na której aktorzy pragną najlepiej oddać historyczną sytuację.

W przypadku przedstawienia realnego odwołamy się do holenderskiego malarstwu martwych natur czy hiperrealizmowi. Chodzi o jak najlepsze zanotowanie zastanej sytuacji; amerykańscy malarze drugiej połowy XX wieku żeby oddać rzeczywistość z największą precyzją rzucali na płótno fotografię, by później namalować przedstawienie.

W obydwu przypadkach otrzymujemy pełny, tj. skończony obraz. Ten efekt finalny jest dla każdej pracy artysty taki sam, różni się jednak odniesieniem do przedmiotu. Przytoczona metafora zwraca uwagę na jeszcze jeden element – skrajną koherentność przedstawienia oraz to, co jest jej efektem: uporządkowanie rzeczywistości2. Spójność i pełność są cechami sine qua non obrazu świata.

Kluczowa jest kwestia najlepszego odtworzenia ze względu na przedmiot. By lepiej uchwycić zagadnienie odwołajmy się do prawa Degana nazywanego również „zasadą malarstwa olejnego”. Głosi ono, że „jeśli element ϴ jest dobrze sformułowaną częścią zbioru Г oraz jeśli Г jest prawdziwy, to również ϴ prawdziwy”3. Okazuje się, że żaden pojedynczy element nie może być określony jako faktyczny. Takie wartościowanie dotyczy jedynie całości, przedstawienia. Zwraca na to uwagę również
     Z drugiej strony pojawia się epistemologiczne niebezpieczeństwo – kompletnemu przedstawieniu trudno zarzucić kłamliwość. Weryfikacja informacji zawsze dokonywana jest względem innych sądów. Łatwo jest określić jakość poznawczą pojedynczego sądu względem jakiegoś systemu wiedzy i odrzucić weryfikowaną tezę w przypadku nie spełniania wymogów. Trudności nastręcza sprawdzenie całego obrazu, szczególnie względem jego samego. 

       Drugie rozstrzygnięcie dokonuje się między relacjonizmem a relatywizmem. Na wstępie należy pokrótce opisać różnicę pomiędzy tymi pojęciami. Pierwsze oznacza, że wszystkie grupy społeczne są w jakiejś relacji do prawdy o przedmiocie. Przywołana koncepcja zakłada istnienie ponadczasowej i ponadpartykularnej idei prawdy. Natomiast, gdy mówimy o drugim ujęciu – mamy wówczas na myśli, że każda zbiorowość ma swoją „własną” prawdę
5. Obydwie konstrukcje ukazują nam wielorakość świata społecznego, choć, jak widać, każda z nich nieco inaczej. Max Scheler uważał, że relatywizm, wywodzący się z pozytywistycznej nauki, pozwala na zdystansowanie się do rzeczywistości, a zwłaszcza jej wymiaru historycznego, co w efekcie doprowadziło do porzucenia sceptycyzmu i jego myślowych efektów na rzecz apatii społecznej, która to wypływa właśnie ze zrelatywizowania wartości6. Innymi słowy, badacze zauważają, że podmiot – członek lokalnej społeczności – w momencie, gdy staje się relatywistą przestaje uznawać swoje wartości za ogólnie obowiązujące i przestaje o nie walczyć na kosmopolitycznym forum.

Jadwiga Mizińska, wskazuje, że „relatywizm, a szczególnie jego ekstremalna wersja – sceptycyzm prowadzą do nihilizmu, swoistego solipsyzmu posiadaczy różnych nieprzekładalnych względem siebie «prawd»”7. Pojawia się bezpośrednie połączenie pomiędzy wielością monadycznych struktur dotyczących wiedzy a powątpiewaniem w systemy inne niż własny. Kalejdoskop stanowisk doprowadza do stanu, w którym wszystkie poglądy w tym samym stopniu roszczą sobie prawo do bycia jedynym systemem posiadającym właściwie dane na temat rzeczywistości. Natomiast to oznacza zupełne wykluczenie pozostałych racji. W efekcie ogół stanowisk zostaje uznany za kłamstwo., co doprowadza do nihilizmu – apatii poznawczej.

Z drugiej strony staje „dynamiczny relacjonizm”8 Wywodzi się on z filozofii materialistycznej Marksa; gdzie rzeczywistość materialna jest wyznacznikiem prawdy, a proces historyczny to ciąg przemian, powstawania i zanikania treściowych ujęć przedmiotu. Mamy więc do czynienia z wieloma wzorcami myślenia9, które posiadają jeden punkt odniesienia.

Powyżej została podjęta próba określenia cech wiedzy i tak, jak w przypadku kierunków geograficznych są opisem, którego nie należy waloryzować, a jedynie wykorzystać w poszukiwaniu episteme.

1 Sam przykład obrazu jest znamienny dla podjętych rozważań. Wszak jest to tylko wycinek
rzeczywistości zamknięty na ograniczonej powierzchni płótna czy deski, który pretenduje do bycie pełnym i całkowitym opisem przedmiotu.
2 Zob. J. Kopel, Dwie koncepcje świadomości fałszywej, Mannheim a Marks, Kolegium Otryckie, Warszawa 1985, s. 69-70.


3 B. Smith, Characteristica Universalis, [w:] Language, truth and ontology, red. K. Mulligan, Kluwer Academic Publishers, Dordrecht 1992, s. 56.
4 Zob. R. H. Coombs, Karl Mannheim, Epistemology and the Sociology of Knowledge,
[w:]
„The Sociological Quarterly”, Vol. 7, No. 2, 1966, s. 229-233.
5 Zob. A. Schaff, Ideologia w ujęciu Mannheima, Książka i Wiedza, Warszawa 1958, s, 18, 20-21
6 Zob. G. Baum, Truth Beyond Relativism: Karl Mannheim's Sociology of Knowledge, Marquette University Press, Ann Arbor 1977, s. 27.
7 J. Mizińska, Obiektywność a społeczna i kulturowa determinacja wiedzy: od epistemologii do doksologii, UMCS, Lublin 1989, s. 148.
8 K. Mannheim, Ideologia i utopia, tłum. J. Miziński, wyd. Aletheia, Warszawa 2008, s. 131.
9 Zob. K. Mannheim, Myśl konserwatywna, Kolegium Otryckie, Warszawa 1986, s. 5 i nn.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz